Stowarzyszenie Polskich Inżynierów i Techników w Austrii

Dołącz do nas

Nasze Stowarzyszenie jest otwarte dla nowych Inżynierów i Techników! Zapraszamy

Archiwum

Wycieczka statkiem VPI - 22 lipca 2007

22.07.2007

Wycieczka VPI statkiem do Orth an der Donau.

W niedzielę 22 lipca odbyła się doroczna wycieczka VPI. W tym roku popłynęliśmy statkiem do Orth a.d. Donau zwiedzając po drodze zaporę Freudenau i park narodowy "Donau Auen". W związku z tym, że pogoda dopisała na statku panowały przyjemne nastroje.
Pierwszym naszym celem była zapora Freudenau, do której podpłyneliśmy możliwie blisko, aby ją dokładnie obejrzeć. Wojtek, nasz prezydent, objaśniał obecnym konieczność budowania zapór jako jednego z elementów ochrony przeciwpowodziowej służących jednocześnie do wykorzystania energii wodnej. Ich budowa budzi jednak kontrowersje wśród ekologów. Nad rzekami coraz częściej górują wały przeciwpowodziowe na ich uregulowanych brzegach i przegradzające je zapory. Krajobraz taki musieliśmy podziwiać i tym razem.
Następny postój wypadł w parku narodowym "Donau Auen". Teren naturalnych rozlewisk zwiedziliśmy z przewodnikiem, który pokazał nam naturalny biotop z endemiczną roślinnością i fauną, nauczył nas rozróżniać kilka gatunków topoli i innych zadomowionych tutaj roślin oraz opowiedział o kontrolach przeprowadzanych w studzienkach wodnych. Mieliśmy też możliwość obejrzenia miejsca, w którym ponownie zadomowiły się bobry. Zwierzęta te zostały zupełnie wytrzebione na początku XX wieku ponieważ powodzeniem cieszyły sie nie tylko ich futerka ale i smakowite mięso, zaliczane zresztą do postnych jak wszyskie produkty pochodzące od zwierząt wodnych. Po zmianie przepisów zapoczątkowano intensywną ochronę przyrody w tym rejonie, co zapewniło m.in. mozliwość dalszego rozwoju kolonii bobrzych. W trakcie zwiedzania zapoznaliśmy się także z mapą przedstawiającą rozlewiska Dunaju w XIX wieku i porównaliśmy je z obecnym stanem.
Następnie popłynęliśmy do Orth an der Donau na zasłużony posiek. Kiedy zgłodniali zajęliśmy miejsca przy stolikach nadbrzeżnej restauracji i zamówilismy napoje rozpoczęła sie podzwrotnikowa ulewa. Ratując skórę i napoje przebiegliśmy szybko do wnętrza restauracji gdzie uraczono nas miejscowymi specjałami. Szczególnym powodzeniem cieszyły sie oczywiście dania rybne.
Szybko nadszedł wieczór – zaczęło się zciemniać i trzeba było wracać do Wiednia.
Na statku nasz Prezydent - Wojtek zaprosił wszystkich obecnych na lampkę wina, co spotkało się z ogólnym zadowoleniem i wprawiło nas w dobry humor.
Do Wiednia dotasrliśmy około 22:00. Przepływając kanałem obserwowaliśmy rozwijającą się przed naszymi oczami architekturę pobrzeża i romantyczne światła odbijające się w wodzie.
Niedziela minęła nadspodziewanie szybko, pozostały nam po niej miłe wspomnienia.

(EC, KD)