Stowarzyszenie Polskich Inżynierów i Techników w Austrii

Dołącz do nas

Nasze Stowarzyszenie jest otwarte dla nowych Inżynierów i Techników! Zapraszamy

Archiwum

Recenzja z 5 koncertu z cyklu

15.06.2010

15 czewca w sali im. Jana III Sobieskiego w Stacji Naukowej PAN w Wiedniu odbył się 5 koncert z cyklu "Muzyka i Technika".
Ostatni przed wakacjami piąty w roku 2010 koncert z cyklu Muzyka i Technika organizowany przez nasze Stowarzyszenie okazał się satysfakcjonującym nawet wybrednych melomanów wydarzeniem artystycznym.
Wtorek, 15 czerwca, godz. 19, sala Jana III Sobieskiego, PAN, Boerhaavengasse 25 – La Historia del Tango – zapraszał program zapowiadający muzykę Astora Piazzolli, Franza Liszta, Pabla de Sarasate i George Gershwina.
Spleciona w namiętnym uscisku para wyeksponowana na okładce przywowywała skojarzenia z gorącym tańcem, tymczasem utwory Piazzoli to przecież tanga do słuchania! A więc słuchaliśmy, czy raczej zasłuchaliśmy się...
Gwiazda wieczoru, skrzypaczka Anna Gutowska, z prawdziwą wirtuozerią poprowadziła kwintet Czterema porami roku Piazzolli rozpoczynający koncert. Kathrin Buczak – fortepian, Beatriz Garcia Panach – wiolonczela, Paul Friesenbichler – gitara i Jarosław Gałuszka – akordeon z doskonałą naturalnością, wyrazistością i pasją zagrali składający się
z czterech części utwór, współtworząc wraz z prowadzącymi skrzypcami prawdziwe neuvo tango. Tango, które, pozostając w klimacie tanga tradycyjnego, epatuje słuchaczy zakłóconym rytmem, szokuje dysonansami, zaciekawia niekonwencjonalnymi sposobami gry, jak chociażby bębnienie otwartą dłonią po pudle wiolonczeli.
Taki nowatorski styl muzyczny wymaga od artystów szczególnej dyscypliny wykonawczej. Doceniła to początkowo zaskoczona publiczność i nagrodziła gromkimi brawami.
Drugą część wieczoru rozpoczęli Jarosław Gałuszka i Paul Friesenbichler, prezentując dwie kompozycje Piazzolli z cyklu Histoire du Tango. Zaczarowane talentem interpretacyjnym i znakomitą techniką muzyków takie na pozór banalne instrumenty akordeon i gitara stworzyły dwuznaczną wizję argentyńskiego burdelu i oddały duszną atmosferę nowojorskiej kawiarni lat 30. XX wieku. Gdy umilkły oklaski, do fortepianu zasiadł Cezary Kwapisz. Jego pełne ekspresji wykonanie Sposalizio Franza Liszta podobało się wszystkim i wywołało burzę braw. W tym miejscu trzeba podkreslić, że Cezary Kwapisz stworzył koncepcję artystyczną koncertu, przedstawiając twórców poszukujących, awangardowych w swoim miejscu i czasie, łączących elementy ludowe, jazzowe i klasyczne. Napisał też tekst do programu, który na język niemiecki przełożył Wojciech Rogalski. Dobrą tradycją naszych wieczorów muzycznych jest wprowadzenie wygłaszane w językach polskim i niemieckim. Tym razem spotkanie rozpoczął Cezary Kwapisz, opowiadając o drodze do kariery Piazzoli, a jego słowa sprawnie tłumaczył na niemiecki Wojciech Rogalski.
Na zakończenie, a właściwiej będzie powiedzieć na deser przybyli goście mogli delektować się utworami Fryderyka Chopina w adaptacji na skrzypce i fortepian (Nokturnem E-dur op.62/2; Preludium e-moll op. 28/4; Mazurkiem D-dur op. 33/2), po czym przyszła kolej na Romans Andaluzyjski – Pabla de Sarasate, a na zakończenie na Czardasz Vittorio Monti - w mistrzowskim wykonaniu skrzypaczki Anny Gutowskiej z akompaniamentem fortepianowym Cezarego Kwapisza. Artystka dowiodła, że jest prawdziwą czarodziejką instrumentu (te glissanda), a smyczek w jej rękach jak czarodziejska różdżka może wydobywać z niego niezwykłe tony. Kwiaty. Owacja na stojąco.
Z dziennikarskiego obowiązku odnotujmy: organizacja koncertu i bufetu – Bożena Prochaska.
Anna Schubert

Zdjęcia wykonała kol. Teresa Kopeć. Bardzo dziękujemy za tak udaną dokumentację naszej imprezy.