W dniu 17 stycznia 2009 roku o godz. 18.00 w Sali Sobieskiego Stacji Naukowej Polskiej Akademii Nauk w Wiedniu odbył się wernisaż prac Pani Bärbel Jedlicka oraz koncert noworoczny. To wspaniałe przedsięwzięcie zorganizowano z inicjatywy Stowarzyszenia Polskich Inżynierów i Techników w Austrii (Verein Polnischer Ingenieurinnen und Ingenieure in Österreich), reprezentowanego dzisiaj w osobie Pana Prezydenta Dipl.-Ing. Mariusza Podgórskiego.
Koncert wraz z wernisażem zaplanowała i zorganizowała Bożena Prochaska (Sekretarz Generalna VPI w latach 1997-2008), przy udziale Stacji Naukowej PAN w Wiedniu, której dyrektorem jest prof. dr hab. Bogusław Dybaś.
Wieczór okazał sie prawdziwym kolażem malarstwa i muzyki, poezji i (dbającej o szczupłą linię) sztuki kulinarnej.
W poetykę przekazu prac artystki Bärbel Jedlicka wprowadziła słuchaczy w sposób prawdziwie natchniony Liliana Niesielska, która wskazała na wieloznaczność możliwych interpretacji prezentowanych dzieł, na wspólne muzyce i malarstwu słownictwo i cechy charakterystyczne, na fakt, że każdy z obecnych na dzisiejszym spotkaniu tyle z niego wyniesie, na ile jest sam w stanie sobie przyswoić, przywłaszczyć swojej naturze, zależnie od tego na jakim etapie znajduje się jego wrażliwość, zaangażowanie i wyczulenie zmysłów. Zależnie od tego jak będzie na niego dzisiaj działała energia zawarta w obrazach i kolorach, w tonach muzyki, w wierszu. Zależnie od tego jaka będzie osobista reakcja na kolor szafirowy i niebieskie tony a jaka na kolor pomarańczowy, ile uroku zimy odczuje patrząc na obraz otwierający wystawę, ile spokoju lub obaw jesieni spłynie z pięknie przedstawionego lasu, jak będzie szumiało morze które widzimy po lewej stronie, i ile śniegu stopi się jeszcze na następnym obrazie...
W katalogu wystawy oprócz urokliwych obrazów zaprezentowano kilka poezji napisanych przez malarkę, które z równie silną energią jak i obrazy działały na zmysły i wyobraźnię słuchaczy. Pani Bärbel Jedlicka tworzy także piękne wiersze i to zarówno w niemieckim, jak i w angielskim, francuskim czy włoskim języku.
Z prawdziwą przyjemnością wysłuchano recytacji niezrównanej Liliany Niesielskiej, która dzięki znakomitemu opanowaniu sztuki aktorskiej potrafiła wprowadzić wszystkich obecnych w trans, w którym przekazanie wartości zarówno malarskich jak i muzycznych uzyskało wyższy stopień wtajemniczenia.
W pierwszej części koncertu zabrzmiała „Fantazja C-dur” op. 17 Roberta Schumanna, w wykonaniu niezwykle utalentowanego pianisty młodego pokolenia Cezarego Kwapisza, doskonale znanego środowisku muzycznego Wiednia. Utwór, który należy do żelaznego repertuaru recitali fortepianowych i pierwotnie planowany był jako sonata, wymaga od muzyka nie tylko świetnej techniki, ale także dużej wrażliwości emocjonalnej. Schumann skomponował fantazję w czasie dramatycznej walki o rękę Clary Wieck. Cezary Kwapisz poprowadził słuchaczy bardzo plastycznie przez romantyczny dramat, który targał uczuciami kompozytora. Pianista zaprezentował cały wachlarz barw. Począwszy od zagranej niezwykle skupionym, nasyconym dzwiękiem części pierwszej, poprzez dramatyczną kodę części drugiej, aż po wyciszoną i refleksyjną część finałową.
Druga część koncertu obejmowała utwory na skrzypce i fortepian w wykonaniu znakomitych muzyków Wojciecha Pławnera oraz Cezarego Kwapisza.
Zgromadzona licznie publiczność wysłuchała „Miłosnego pozdrowiena” (Salut d´amour) Sir Edwarda Elgara, utworu, którego inspiracją była miłość kompozytora do Caroline Alice. Następnie zaprezentowano słynną serenatę „Estrellita” (Gwiazdeczka), najwybitniejszego przedstawiciela meksykańskiego stylu narodowego w muzyce, Manuela Marii Ponte. Utwór w oryginale napisany dla wokalisty, został tu przedstawiony w genialnej transkrypcji Jaschy Heifetza, jednego z najwybitniejszych skrzypków XX-stulecia.
Dzięki niezwykłemu liryzmowi i cieniowaniu dynamicznemu w obrębie piano, Wojciech Pławner ukazał z kolei piękno oraz aluzyjność miniatury „Piękny Rozmaryn” (Schön Rosmarin) Fritza Kreislera.
Na koniec zabrzmiały dwa mazurki Henryka Wieniawskiego: „Pieśń polska” (Chanson polonaise) z roku 1854, która zaliczana jest do mazurków salonowych oraz „Obertas”, mazurek charakterystyczny op. 19, dedykowany Wandzie Młodnickiej. Brawurowo wykonany przez muzykow żywiołowy, zadzierżysty, związany z pojęciem polskiego stylu narodowego „Obertas” zamknął bogaty program koncertu.
Wykonawców nagrodzono burzliwymi oklaskami i wywoływano kilkakrotnie na scenę.
Znakomita prezencja sceniczna, znakomite zgranie, technika, interpretacja – jeszcze studenci, a już prawdziwie wyrobieni artyści – młodzieńcza werwa i wspaniałe, dojrzałe opanowanie dźwięku.
Gratulacje, gratulacje i jeszcze raz GRATULACJE – no i oczywiście dla artystów piękne kwiaty.
Obecnych było ponad 50 osób, Austriacy przeważali chyba liczebnie i nie skąpili pochwał i zachwytów. Wyborny przykład integracji przez kulturę. Pomysł połączenia wernisażu z koncertem zdał egzamin z wyróżnieniem.
Mag. Alina Mazur
Mgr inż.arch. Bogdan Kobacki
Zdjecia autorstwa Pani Jadwigi Hafner